Forum Azuria Strona Główna Azuria
"Żadna mechanika nie zastąpi zdrowego rozsądku"
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Fabuła i Postacie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Azuria Strona Główna -> Sesje / Kampania Rycerska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Unas
Something Rotten



Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Tiffauges

PostWysłany: Nie 15:58, 19 Mar 2017    Temat postu:

Spóźnioana i na szybko scena z ostatniej sesji Smile (tak, zapomnialem pompona).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Unas
Something Rotten



Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Tiffauges

PostWysłany: Pon 19:05, 12 Cze 2017    Temat postu:

Heresy grows from idleness!


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slipu




Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 13:58, 13 Cze 2017    Temat postu:

Zaginione kroniki

Archeologom udało się odnaleźć część zaginionych kronik przygód rycerzy. Niestety, delikatny stan manuskryptów nie pozwala na zaprezentowanie ich w całości, stąd, w miarę postępu prac renowacyjnych, szerszej publiczności zostaną zaprezentowane streszczenia tekstów.


IX. Kamień przeznaczenia


1. Baron wysyła rycerzy w celu znalezienia noclegu w wiosce, która jest celem marszu armii angielsko-szkockiej.
2. Bohaterowie wycofują się spod upatrzonego lokum, ulegając w konfrontacji słownej sługom innego wielmoży; w sukurs przychodzi im Kunegundis, kochanka Bękarta.
3. W obozie dzieje się wiele, w szczególności:
- Anglicy są wściekli na Szkotów Bruce'a, bo ci zamiast walczyć, ogarnęli tabory Balliola
- Sean spotyka swego brata, Douglasa; podczas popijawy starszy McKay przechwala się łupami, potwierdzając krążące plotki
- Wielmoże, m.in. baron Morbray obradują z królem
- U barona zjawia się delegacja Lancasterów; McKayowi udaje się podsłuchać, że negocjują posag Izabeli
- Greyhaven spotyka Kunegundis, coś iskrzy a rudowłosa piękność wystosowuje dziwaczną prośbę do Gregorego
4. Baron wysyła swoich ludzi w tajemniczej misji w głąb Szkocji; jak wyjaśnia sir Brian, mają za zadanie ukraść Kamień Przeznaczenia ze Scone - głaz na którym koronuje się szkockich królów
5. Pod osłoną nocy rycerze z Morbray dokonują rabunku; zostają przy tym spostrzeżeni i umykają przed Szkotami
6. Beaumont, Greyhaven i McKay wraz ze zrabowaną relikwią umykają w kierunku Edynburga; reszta wojów z Morbray pozostaje z tyłu by zatrzymać pościg
7. Po dwóch dniach wymykania się następującym im na pięty Szkotom, bohaterowie skrywają Kamień Przeznaczenia w strumieniu; ten fortel nie zdaje egzaminu, rycerze wychodzą z eskapady z pustymi rękoma

X. Kochankowie i zabójcy


1. Rycerze doganiają swojego seniora zmierzającego do Edynburga; jak się okazuje, Morbray poniosło ciężkie straty - sir Brian ledwie żyje, sir Guy stracił oko i w wyniku rany doznał pomieszania zmysłów a sir Lancelot ma złamaną rękę; za to do zdrowia wrócił Entenbach
2. W stajniach edynburskiego zamku dochodzi do kłótni sir Hugona z Czarnym Bękartem; ostatni zarzuca pierwszemu niekompetencję, ten ripostuje zarzutem zlecania niehonorowych i źle przygotowanych misji
3. Sprzeczkę przerywa złowrogi poplecznik Yorków - le Guivre; złośliwymi komentarzami sugeruje, że wie więcej niż można się spodziewać i nie kryje zadowolenia z niepowodzenia obozu Lancasterów
4. Baron Morbray, niepocieszony stratami w szeregach jego sług, wysyła bohaterów do miasta, celem zakupu bardziej reprezentacyjnych szat; można się spodziewać, że młodzieńcy będą częściej towarzyszyć swemu seniorowi w wydarzeniach wymagających większej prezencji
5. W Edynburgu:
- rycerze stroją się za srebro swego pana
- Entenbach siłuje się z jarmarcznym mocarzem; doping organizuje McKay
- drużyna plotkuje z przypadkowo spotkaną Kunegundis o Bękarcie i polityce
- Greyhaven otrzymuje od kochanki Lancastera niedwuznaczną propozycję
6. Sir Gregory udaje się do komnaty nieobecnego Bękarta, żeby uwieść rudowłosą niewiastę; dopina swego i z Kunegundis oddają się łóżkowym uciechom
7. Miłosną schadzkę przerywa wtargnięcie do komnaty trzech mężczyzn; intruzi, mimo zaskoczenia postanawiają się pozbyć świadków najścia; Greyhaven stawia dzielny opór przy użyciu szkandeli i drewnianej tacy
8. Harmider budzi pozostałych rycerzy, którzy czym prędzej udają się w kierunku źródła hałasu; zabójcy słysząc nadciągającą odsiecz dają nogi za pas, pozostawiając jednego z towarzyszy, którego powalił Greyhaven;
9. W czasie gdy McKay i Beaumont ścigają uciekających, Kunegundis żąda od Gregorego, aby dobił rannego napastnika; ten odmawia na co ona sama mieczem przebija leżącego
10. Intruzi uciekają w kierunku baszty; McKay, niedostatecznie uzbrojony i w gorszej pozycji, musi uznać wyższość swego przeciwnika, który zadaje mu ciężkie rany; sir Beaumont kontynuuje pościg, choć z mniejszym zapałem
11. Wykorzystując opieszałość sir Charlesa zabójcy umykają z zamku spuszczając się po linie z blanków fortecy

XI. Krwawy młyn

1. Bękart Lancaster powraca do Edynburga i dowiedziawszy się o zamachu organizuje śledztwo, mające wyjaśnić jego kulisy; jako że chce zachować pozory niemieszania się w kompetencje szkockiego kasztelana, prosi o zorganizowanie dochodzenia barona Morbray; ten zleca zadanie młodym rycerzom.
2. W międzyczasie szkockim żołnierzom udaje się pochwycić zbiegłego intruza; ku niezadowoleniu Czarnego Bękarta i uldze Greyhavena, zbieg ginie podczas pojmania i wszelkie tajemnice, które znał, wyjawić zdoła dopiero podczas Sądu Ostatecznego.
3. Bohaterowie wypytują mieszkańców zamku, zbierając strzępki informacji; kasztelan warowni, William McCulloch, bardziej niż prawdziwymi przyczynami zamachu zdaje się interesować kaczką, która ma być podana na obiad; rozmowy z służbą i przeszukanie pojmanego zamachowca ujawniają natomiast kilka tropów; młodzieńcy podążają za nimi.
4. Pierwsza ze wskazówek, to niecodzienny łakoć - cukrzone migdały, którymi musiał raczyć się złoczyńca; wypytując w karczmach rycerze odnajdują jedną, w której takowe specjały są serwowane.
5. Dziewka służebna z gospody po odświeżeniu pamięci kilkoma monetami, przypomina sobie o gościach kupujących migdały i płacących bitymi we Francji pieniędzmi; zgadza się to z odnalezioną w sakiewce jeńca monetą, również pochodzącą z kontynentu.
6. Żmudnie wypytując edynburskich kramarzy, rycerze namierzają okolicę, w której pojawili się ludzie płacący za sprawunki francuskimi monetami; w jednej z pobliskich gospód kwaterowali ostatnio ludzie z opisu odpowiadający zamachowcom.
7. Próba wkroczenia do izby podejrzanych alarmuje rezydującego tam człowieka, który ucieka przez okno; pościg uliczkami szkockiego miasta zostaje uwieńczony sukcesem, a wspólnik zamachowców ujęty.
8. W międzyczasie pojawia się straż miejska, która po krótkim, acz gwałtownym sporze z McKayem, postanawia pozostawić rycerskie sprawy rycerzom - ci mogą więc przesłuchać jeńca; wzięty na spytki nie wie zbyt wiele, choć ujawnia, że zleceniodawca miał się spotkać z zamachowcami w Starym Młynie, leżącym kilka staj od miasta; młodzi bohaterowie przekazują uzyskane wieści Czarnemu Bękartowi, i razem z nim udają się we wskazane miejsce.
9. Kimkolwiek są ludzie oczekujący w Starym Młynie, ujrzawszy zdążającą w kierunku ich kryjówki grupę rzucają się do ucieczki; Czarny Bękart nakazuje pozostałym gonić uciekinierów sam zaś pozostaje na miejscu celem przesłuchania młynarza.
10. Po pościgu i krótkiej walce, zbiegowie zostają pokonani a ich dobytek przypada ścigającym rycerzom; wśród nich jest doskonałej urody koń, który przyciąga oko Greyhavena; w międzyczasie złowrogi Lancaster zdążył bezlitośnie przesłuchać młynarza, i najwyraźniej zadowolony z uzyskanych informacji, rozkazuje spalić truchło biedaka wraz z jego domostwem; Greyhaven, McKay i Beaumont brzydzą się takim postępkiem, lecz Entenbach z radością dołącza do ludzi Lancastera.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slipu




Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:32, 13 Cze 2017    Temat postu:

Zaginione kroniki

XII. Zalotnik wśród pnączy

1. Baron wysyła rycerzy do Morbray, każąc odeskortować do domu rannych w trakcie kampanii; po drodze poleca zahaczyć o klasztor w Kirkleys i zawieźć listy tamtejszej przeoryszy.
2. Podczas noclegu w zajeździe "Święty Marcin" młodzi bohaterowie spotykają podróżującego rycerza - sir Huberta z Churchill, w towarzystwie giermka, Alberta Boyda, i milczącego z powodu pokuty księdza, ojca Nicholasa; ponadto:
- grają w kości;
- obserwują bójkę między żołnierzami;
- Greyhaven stacza ćwiczebny pojedynek z młodym giermkiem, który przegrywa, zapewne lekceważąc przeciwnika.
3. W Kirkleys McKay spotyka Izabelę, która najwyraźniej przebywa pod opieką swej ciotki.
4. Sir Sean i sir Leopold, choć pewnie z różnych powodów, próbują się dostać do klasztoru; nie udaje im się to - zakonnice przepędzają natrętów, używając w tym celu ganiących epitetów, pełnych nocników oraz pobliskich kałuż błota.
5. Szkocki rycerz próbuje wedrzeć się podstępem do klasztornej warowni, wspinając się po oplatających ścianę budynku pnączach; początkowo myli kierunki i sprawia niespodziankę sędziwej siostrze Faustynie, która bierza go za anioła; druga próba jest uwieńczona sukcesem - McKay wisząc u okna Izabeli wyznaje jej swe uczucia.
6. Rycerze są zaproszeni do udziału w dorocznym meczu piłki nożnej między Kirkleys a sąsiadującą wsią; nie wahają się przyjąć propozycji.


XIII. Wiedźmie uroczysko


1. Dzięki dzielnej postawie i przewagom bojowym rycerzy z Morbray, drużyna z Kirkleys zwycięża w meczu piłkarskim.
2. W gospodzie, do której wracają po meczu dochodzi do nieporozumienia, przebywający tam rycerze biorą sir Beaumonta za chłopa i chłostą chcą go skarcić za śmiałe zachowanie; w sukurs sir Charlesowi idą pozostali rycerze z Morbray; dalszej eskalacji przemocy zapobiega baron Reginald de Vardy, którego poczet tak wyniośle potraktował sir Beaumonta.
3. Lady Edwina wysyła rycerzy do Morbray, każą zawieźć wieści o złym stanie zdrowia sir Briana i nalegając na pośpiech.
4. Pragnąc skrócić drogę, bohaterowie decydują się jechać przez bagniste tereny dzielące Kirkleys od ziem ich pana.
5. Po noclegu we wsi Peats, rycerze ruszają dalej; niestety, okolicę spowija mgła, która utrudnia znalezienie dalszej drogi.
6. Błądząc po trzęsawiskach, młodzi rycerze napotykają chatkę zamieszkaną przez trzy niewiasty, które pochylone nad kotłem, oddają się jakimś niezrozumiałym praktykom.

XIV. Wielka stopa

1. Przebywające w chatce na bagnach niewiasty kończą dziwaczny rytuał, w wyniku którego jedna z nich wygłasza bełkotliwe proroctwo.
2. Mimo nieufności, rycerze proszą niewiasty o wskazanie dalszej drogi; pomoc zostaje bohaterom udzielona ale w zamian za przysługę.
3. Przysługą ma być pozbycie się potwora, nękającego okolice; drogę do jego leża wskazuje rycerzom zimorodek, zachowujący się w sposób nieprzystający do ptasiej natury.
4. Prowadzeni przez skrzydlatego przewodnika, młodzieńcy docierają do jaskini, wokół której dostrzegają ślady bytności olbrzymiego, człekokształtnego stworzenia.
5. Zdając sobie sprawę, że walka z nierozpoznanym przeciwnikiem w jego siedzibie może być wielce ryzykowna, rycerze próbują wypłoszyć bestię z nory; przy pomocy dymu i ognia, dokonuje tego sir Leopold, ubezpieczany przez sir Charlesa;
6. W otwartym terenie, wykorzystując wierzchowce, przewagę liczebną oraz sprytny plan, dzielni rycerze szybko kładą kres życiu olbrzyma.
7. Greyhaven i Entenbach plądrują znajdujący się w jaskini sarkofag nieznanego rycerza, wyciągając stamtąd wartościowy miecz oraz pas rycerski; podejrzenia McKaya dotyczące pochodzenia łupu, rozwiewają kilkoma gładkimi kłamstwami.
8. Po rozprawie z olbrzymem, podróżnicy orientują się, że są praktycznie na granicy ziem barona; z ulgą ruszają w dalszą drogę.
9. W trakcie podróży, odnajdują świeże ślady kłusowania na ziemiach barona; w dalszą drogę ruszają ze zdwojoną ostrożnością, która okazuje się zasadna.
10. Grasujący w okolicy kłusownicy atakują rycerzy strzałami z gęstwiny; po krótkiej i chaotycznej potyczce, bohaterom udaje się ująć jednego jeńca a resztę przepędzić; ponieważ młodzieńcy nie znają dokładnej liczebności przeciwnika i są wyczerpani, rozsądnie decydują o zaniechaniu pościgu.
11. Po długich miesiącach spędzonych na wyprawie do Szkocji, rycerze z ulgą wracają do domu swego pana; sprawujący rządy pod nieobecność barona sir Alan z Thay wita ich serdecznie, choć wieści o sir Brianie chmurzą mu czoło.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez slipu dnia Wto 17:08, 13 Cze 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slipu




Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 9:37, 15 Cze 2017    Temat postu:

Zaginione kroniki


XV. Kąkol herezji

1. Rycerze odzyskują w Morbray nadwątlone długotrwałą wyprawą siły; po kilkunastu dniach do zamku wraca lady Margaret, przywożąc ciało zmarłego małżonka, sir Briana;w międzyczasie na ziemie barona wkracza zima.
2. Po pogrzebie i stypie sir Alan zwołuje rycerzy na naradę; obecny na niej pleban, ojciec Symplicjusz, przekazuje ostrzeżenie biskupa o obecności heretyków na angielskich ziemiach; szlachcie z Morbray poleca się zbadać zagrożenie i w razie konieczności ukręcenie łba herezji.
3. Młodzi bohaterowie ruszają w kierunku południowych ziem barona; pierwszym przystankiem staje się wieś Redplough, w której są świadkami sporu między wieśniakami o zagryzione przez psa gęsi; sir McKay występuje jako mediator i szybko negocjuje polubowne rozwiązanie.
4. Rycerze docierają do opactwa św. Marcina w Yardley; podejrzenia ich budzi zachowanie furtiana, który nie chce wpuścić młodzieńców na teren zgromadzenia; powód okazuje się jednakże niewinny - sir Gregory, zerkając z kulbaki ponad murem, zauważa, że mnisi umilają sobie klasztorną monotonię lepiąc śniegowego bałwana na dziedzińcu.
5. Kolejnym przystankiem staje się należąca do sir Thomasa wieś Branridge; poza pogłoskami o przejeżdżającym tędy kilka dni temu handlarzu relikwii, rycerze nie znajdują żadnych podejrzanych śladów; korzystają z gościny szlachcica i poznają podczas wieczerzy jego córkę, piękną Dorotę.
6. Wyruszając następnego ranka w dalszą drogę, rycerze są świadkami tragedii - wioskowa dziatwa bawiąc się na ledwie zamarzniętym stawie, powoduje pęknięcie cienkiej lodowej pokrywy; sir Charles, ubezpieczany przez pozostałych, ratuje nieszczęsne pacholę z topieli, a McKay, wspomagany przez Wszechmogącego, udziela ofierze pierwszej pomocy.
7. Zwłoka, wynikła z akcji ratowniczej, powoduje że do Pallings, włości sir Alana Beauforta, rycerze docierają późnym popołudniem; wieś wygląda na zaniedbaną a, poza szczekaniem psów, przybysze nie spotykają się z żadnym powitaniem; z dużą ostrożnością młodzieńcy zmierzają w kierunku domostwa tutejszego pana.
8. Sir Beaufort sprawia odpychające wrażenie - jest pijany w sztok i brudny, w jego izbie panuje smród nieczystości i trunku, dwie skąpo odziane i noszące ślady pobicia dziewki usługują swemu panu a do mieszczącego się przed chatą pręgierza przywiązany jest ledwie żywy wieśniak; sir Entenbach, po bezowocnej próbie porozumienia z gospodarzem, traci cierpliwość i kułakami pozbawia opoja przytomności; pozostali szlachcice próbują odnaleźć mieszkańców wsi ale chaty są opustoszałe.
9. Mieszkańcy wsi zgromadzili się w leżącej na skraju wsi dużej stodole; sir Charles podsłuchuje, że obecny w niej kaznodzieja, niewątpliwie heretyckiej proweniencji, sprytnie wykorzystując spowodowaną okrucieństwem tutejszego seniora niedolę chłopów, podburza ich do buntu przeciw swemu panu, Kościołowi i boskiemu porządkowi.
10. W czasie gdy rycerze naradzają się co robić w tej sytuacji, chłopska gromada, zainspirowana kacerskim podburzeniem, wyrusza ze stodoły aby widłami i pochodniami zemścić się na panującym nad nimi okrutniku; sir Sean, stając naprzeciw rozjuszonego tłumu, próbuje rozsądnymi słowy zmitygować buntownicze nastroje; częściowo się to udaje, wielu mieszkańców wsi traci wojowniczy zapał; część z wieśniaków, omotana jadem sączącym się z ust heretyckiego podżegacza, nie wraca do rozsądku.
11. Nie widząc innego wyjścia, sir Leopold i sir Charles szarżują w tłum, próbując orężnie rozprawić się z siewcą niepokojów; o ile chłopska gromada nie jest w stanie zatrzymać rycerzy, to towarzyszący kaznodziei zbrojni stawiają pewien opór; równocześnie McKay nie ustaje w przywoływaniu wieśniaków do porządku; czy powodują to rozsądne słowa Szkota, czy krew tryskająca spod okrutnego topora Bawara studzi rozgorączkowane głowy, ostatecznie plebeje pierzchają przed szarżą Beaumonta, Entenbacha i Greyhavena.
12. Na placu boju pozostaje tylko heretycki kaznodzieja i towrzyszący mu woje; wezwani do poddania, czynią tak, ogłuszając przy tym pragnącego umrzeć na ołtarzu swych błędnych przekonań demagoga; kiedy już sytuacja zdaje się być spacyfikowana, na polu walki pojawia się sir Beaufort, który wzywa bohaterów, aby dołączyli do niego w dziele ukarania krnąbrnych chłopów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez slipu dnia Czw 10:12, 15 Cze 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slipu




Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:31, 05 Mar 2018    Temat postu:

Zaginione kroniki

XVI. Czternastu gniewnych parów

1. W ostatnich promieniach zachodzącego słońca rycerze radzą sobie z pokłosiem bitwy ze zbuntowanym chłopstwem: Entenbach kopniakiem z kulbaki pacyfikuje rozsierdzonego Alana Beauforta, McKay przepędza precz towarzyszących heretyckiemu kaznodziei wojaków.
2. Szlachcice postanawiają przenocować we dworze opoja - wymagający sir Charles bez powodzenia poszukuje jakiejś pustej i czystszej sadyby, sir Leopold czuje się tam jak u siebie w domu, sir Sean nie chce spuszczać z oka uwiezionego tam kaznodziei ani nieprzewidywalnego Beauforta, sir Gregory powraca tam z odnalezionymi śladami heretyckiej działalności. Przy okazji zakwaterowania, łaskawi rycerze dają poczuć przedsmak raju miejscowemu stajennemu, z pozoru przygłupiemu, jednak niewątpliwie rozumiejącemu wartość pieniądza.
3. Dla spokoju ducha młodzieńcy więżą miejscowego szlachcica w niewielkiej spiżarce, pozostawiając mu dla pociechy dzbanek z nędznym trunkiem. Greyhaven pokazuje odnaleziony w stodole pergamin, zawierający heretyckie treści; identyczne pisma ma przy sobie pojmany kaznodzieja.
4. Po spokojnym, nie licząc utyskiwań wciśniętego do komórki sir Alana, noclegu, młodzi bohaterowie postanawiają obwiesić heretyka w sąsiedztwie wsi, czym zajmują się sir Beaumont i Szkot. Kolejnym krokiem rycerzy jest powrót do Morbray, na które to rozwiązanie przystaje również odpychający Alan Beaufort; ten ostatni ma zamiar poskarżyć się w siedzibie seniora na gwałty, jakich w swoim mniemaniu doznał z rak podwładnych barona. Przed odjazdem sir Sean i sir Gregory napominają kmiecia Wojciecha, cieszącego się wśród miejscowych poważaniem, aby o zaistniałych wydarzeniach wiele nie gadać, a dóbr pana nie ruszać, gdyż może to narazić chłopów na gniew barona i uwagę inkwizycji.
5. Po szybkim powrocie do Morbray, rycerze zdają relację majordomusowi barona a von Entenbach siłą zatrzymuje Beauforta, który pragnie przedstawić Alanowi z Thay swoja sprawę. Zastępujący barona szlachcic zamierza rozstrzygnąć o losie szlachcica z Pallings następnego ranka.
6. Szlachcic z Thay puszcza mimo uszu skargi Beauforta i obwinia go o złe zarządzanie włościami, prowadzące do rebelii chłopów i w konsekwencji złamanie przysięgi lennej złożonej baronowi. Uznaje jednak protest szlachcica z Pallings, który wskazuje, że majordomus nie ma prawa go osądzać. Mimo to, sir Thay nie traci rezonu i ripostuje, że właściwą instancją do rozstrzygnięcia tej sprawy jest sąd parów. Z Morbray wyruszają posłańcy do lenników barona, nakazując stawić się szlachcie celem osądzenia ich sąsiada.
7. Wśród gromadzących się w Morbray lenników prym wiedzie czwórka najbardziej wpływowych przedstawicieli: miejscowy proboszcz, ojciec Symplicjusz, przedsiębiorczy właściciel cieszącego się przywilejem targowym Ruddlan, sir Stefan, Żelazna Wdowa lady Adela, której syn, bezwzględnie posłuszny matce, zarządza leżącym na najbardziej żyznych ziemiach Porks oraz władyka północnych rubieży baronii, Dziki Wolfryk Athelstan z Huntingdon, najpotężniejszy z lenników barona. Jasnym jest, ze pozostali szlachcice poprą to, co ustalą wyżej wymienieni.
8. Burzliwe obrady parów trwają wiele godzin, podczas których zgromadzeni starają się ustalić czy sir Alan Beaufort dopełnił lennych obowiązków consilium i auxilium lecz miedzy wierszami daje się dostrzec i inne aspekty sprawy. Niegodne prowadzenie rycerza z Pallings nie przysporzyło mu wielu przyjaciół wśród sąsiadów, jednak odebranie lenna szlachcicowi bez jednoznacznego stwierdzenia winy również budzi pewne obawy. Proboszcz Symplicjusz proponuje aby oskarżony odbył roczną pokutę w którymś z klasztorów o surowej regule a następnie powrócił na swoje ziemie, jednak pod nadzorem kogoś wyznaczonego przez barona Morbray. Gwałtowny sir Wolfryk podsuwa myśl aby o winie sir Alana rozstrzygnęły ordalia w postaci próby walki. Zgromadzeni szlachcice zgadzają się w końcu aby jedną z tych dwóch możliwości wybrał sam oskarżony.
9. Alan Beaufort postawiony przed niełatwym wyborem, decyduje że woli ryzyko orężnego starcia od pokutnego wora. Spośród ochotników do reprezentowania Morbray, sir Thay wybiera Seana McKaya, który wydaje się najbardziej zdeterminowany aby stać się narzędziem boskiej sprawiedliwości. Ponieważ Szkot lepiej się czuje władając dwuręcznym ostrzem od nakazanego obyczajem krótszego miecza i tarczy, za radą proboszcza i sir Alana, zapytuje swego przeciwnika o możliwość władania takim orężem; Beaufort wyraża zgodę.
10. Odbywający się następnego ranka sąd boży, wyraznie wskazuje na winę Alana Beaufort. Mimo że hulaszczy tryb życia pozbawił oskarżonego kondycji, wciąż jest dość sprawny w wojennym rzemiośle. Nie jest jednak w stanie oprzeć się broniącemu słusznej sprawy McKayowi. Już po pierwszym, potężnym ciosie Szkota, krew tryska spod wgiętych blach zbroi Beauforta. Kolejne uderzenia równie łatwo omijają zastawy sir Alana. Rzadkie kontrataki przeciwnika sir Sean odbija jakby opędzał się od much. Po niedługiej, nierównej walce, Alan Beaufort pada na dziedziniec a krew wypływajaca z jego ran barwi na czerwono zalegający śnieg. McKay padłszy na kolana dziękuje Bogu za wsparcie jego ramienia.
11. Po tych burzliwych wydarzeniach życie na zamku wraca do normy na kilka tygodni. Dopiero wieść o rychłym powrocie barona Hugona przerywa monotonię codzienności. Powrót pana na Mrobray budzi radość wśród gnuśniejących w zamku rycerzy - McKay cieszy się na spotkanie z Izabelą, która ma powrócić do domu razem z ojcem, Greyhaven liczy na obiecane przez barona pieniądze.
Pod murami zamku sir Alan klęka przed swym seniorem, oddając mu we władanie warownię, którą opiekował się pod nieobecność gospodarza; Sir McKay ochoczo spieszy pomóc Izabeli zsiąść z konia. Ucztę, wydaną z tej okazji, uświetnia występ trzech tenorów - Beaumonta, Entenbacha i McKaya, którzy z werwą, rekompensującą braki muzyczne odśpiewują wesołą pieśń o trzech rycerzach. Nie koniec na tym artystycznych uniesień - sir Sean z pomocą sir Leopolda dekoruje zamkowe mury ilustrowanym poematem na cześć Izabeli, wykonanym techniką kulinarnej płaskorzezby.
Powrót barona wieńczy oczekiwane przez sir Gregory'ego uregulowanie należności sir Hugona wobec rycerzy, którzy stają się bogatsi o pokazną sumę srebra.
12. Nim emocje po przybyciu jednego wielmoży opadną, Morbray szykuje się do przyjęcia następnego arystokraty. Do domu sir Hugona ma przyjechać hrabia Lancaster wraz z synem, który oficjalnie ma oświadczyć się Izabeli, pieczętując tym samym wcześniejsze plany ich ojców. Nie trzeba długo czekać na przybycie pocztu jednego z najznamienitszych panów Anglii. Podczas godnej dostojnego gościa uczty, młody sir Robert Lancaster podchodzi do pięknej córy Morbray i, gdy już ma klęknąć przed dziewczyną prosząc o jej rękę, nagłe wydarzenie mrozi krew w żyłach zgromadzonych w sali biesiadnej. Syn hrabiego upada w drgawkach na podłogę, tocząc pianę z ust...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez slipu dnia Pon 21:49, 05 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Unas
Something Rotten



Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Tiffauges

PostWysłany: Śro 22:27, 07 Mar 2018    Temat postu:

Cios bożej łaski.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Azuria Strona Główna -> Sesje / Kampania Rycerska Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin