Azuria

slipu

Ok, byłem przez parę dni poza cywilizacją, więc nie mogłem się wypowiadać. Już nadrabiam.

1. Ograniczenia fabularne rozwoju
Jestem za całkowitym liberalizmem, przynajmniej na razie. Dopiero jeśli pojawią się jakieś wynaturzenia, to byłbym skłonny coś tam ograniczać.
Nie przewiduję tu problemu "I know kung-fu" bo expów nigdy nie będzie na tyle dużo, żeby ktoś z sesji na sesję stał się masterem w czymkolwiek. Jeśli natomiast ktoś będzie jakąś umiejętność rozwijał to nie po to, żeby jej nie używać przez 10 sesji i nagle wyskoczyć z umiejętnością na poziomie zdumiewającym resztę. Może nagle rozwinąć umiejętność do poziomu 8, co w porównaniu do poziomu domyślnego 6 jest różnicą w zasadzie kosmetyczną. Dla mnie to nie problem.
Mariusz: jeśli chcesz koniecznie mieć prawo do ograniczania graczy w tym aspekcie - cóż, nikt Ci tego nie odmówi, ale skuteczność tego manewru będzie znikoma - gracz po prostu rozwinie sobie umiejętność, której Ty mu nie pozwolisz, przed sesją innego MG.

2. Ilość XP i nagradzanie MG
Proponuję tak: średnia pula PD na gracza w sesji to 12 - to wcale nie tak dużo, jak patrzę na koszty rozwoju, a 12 ma fajną zaletę bo dzieli się na 2,3 i 4 Smile

Teraz, w zależności od ilości graczy MG dostaje od każdego gracza:
- przy dwóch po 6 PD
- przy trzech po 4 PD
- przy czterech po 3 PD
Do tego każdy gracz dodaje +/- 2 PD zależnie od jego opinii na temat sesji. Suma PD od każdego gracza to pula MG.

3. Wycena Wad i Zalet
To chyba jednorazowy problem - przy tworzeniu postaci. Potem się raczej na pewno wad nie bierze (co najwyżej można zarobić jakieś w wyniku przygody) a zalety... cóż, ja nie pamiętam, żeby ktoś brał do tej pory. Remedium na to będzie stworzenie listy, w miarę możliwości zamkniętej.
Generalnie jestem przeciwny indywidualnemu wycenianiu przez MG prowadzącego kolejną sesję - a tym bardziej wyznaczeniu kogoś, kto będzie miał decydujący głos w takich sprawach. Automatycznie stanie się on primus inter pares i to będzie jego kampania.
Z drugiej strony, nie przewiduję tu problemu, bo wady w ogóle a zalety rzadko pojawiają się w ramach rozwoju.

4. Trzymanie się realiów
W oczywisty sposób pewne anachronizmy dopuszczalne są, dopóki nie przeszkadzają w prowadzeniu innym. W ekstremalnym wydaniu, jeśli jakiś MG zdecyduje, że Turcy na polu bitwy dysponują czołgami, to jest jasnym, że innym może to przeszkadzać. Dlatego sugerowałbym ostrożność z tego typu rozwiązaniami, choć jeśli będą stosowane świadomie i "akuratnie" to mogą, rzecz jasna wzbogacić sesje.
Jeśli natomiast komuś zdarzy się nieświadomie przemycić coś zgoła niepasującego i co gorsza szkodliwego z punktu widzenia innych - cóż, jesteśmy ludźmi, jakąś tam wyrozumiałość trzeba będzie mieć.

5. Exp za Int.
Przeciw. Int jest ważnym i normalnym współczynnikiem, nie widzę powodu, żeby go w ten sposób wyróżniać. Zwłaszcza, że uzasadnienie dla takiego rozwiązania w mechanice jest co najmniej dyskusyjne.

To chyba tyle, jeśli idzie o sprawy w których powinienem zająć stanowisko.

Co do "Kawalera". Polska szlachta nie była tytularnie zhierarchizowana - "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie". Nie wiem jak na Węgrzech. W Czechach, będących w orbicie wpływów niemieckich pewnie jest klasycznie - Ritter (kawaler właśnie), Baron, Graf (hrabia) i Książę (diuk/Herzog). Oczywiście, tytuł szlachecki, przysługujący graczom, to ten najniższy.

Mariusz

...

Ok. Fine. Niech będzie po waszemu. Ostatecznie - jeśli sprawy przybiorą obrót dla mnie nieatrakcyjny - to przecież prowadzić nie muszę. Skupię się na odgrywaniu mojej zajebistej postaci:D

Więc:
- brak ograniczeń fabularnych w rozwoju (magii też? total off limit?)
- brak prezydentury przechodniej (MG prowadzącego kolejną sesję)

1) Exp i ocena MG
Oki, to po kolei:

gracze MG:
No tutaj trzeba zwrócić uwagę na pewną problemację... Mianowicie zrobienie fajnej sesji zaprocentuje tym większą ilością punktów dla MG, im więcej jest graczy:-) Analogicznie jest w przypadku słabych sesji, oczywiście.

Ja bym tutaj jednak został przy Tomkowej propozycji ułamkowej z wyciąganiem średniej, z dokładnością do jednego miejsca po przecinku. Nie jest może najwygodniejsze, ale najsprawiedliwsze.

W takim układzie gracze też by mieli bazową ocenę N, z +1/+2 za fajną sesję; +3, +4 za świetną.

Jeśli tak by się miało przyjąć, to lobbowałbym jednak N=10. Wtedy trudna (+2) sesja daje +20% expa. przy 12 jest to jednak trochę mniej, to i mniej się doceni:-) B. trudna to +40%, więc tym bardziej.

(Tomek przeciw - tzn o ile dobrze rozumiem... Bo chyba ocena graczy przez MG to norma, ale chodziło ci o ocenę MG przez graczy...)

2) Trzymanie się realiów
Może przyjmijmy po prostu zasadę by fantazjami nie ogranicząć za mocno kolejnego MG, no i trzymać klimat. Bardziej szczegółowo to chyba nic tu nie doklepiemy.

3) Exp za Int.
No to mamy kolizję: Ja z Alkiem jesteśmy za, Bartek z Tomkiem - przeciw. I co? Rzucimy monetą? Smile

"Oczywiście, tytuł szlachecki, przysługujący graczom, to ten najniższy."
No o tym właśnie mówię. Jakoś to trzeba nazwać. Ew. można (przyjmując podział: arystokracja, średnia szlachta, drobna szlachta) nazwać ten poziom "drobną szlachtą" właśnie.

Tomek

Unas

Ok, to żeby ułatwić kwestię Expa z Inta to sie przyłącze do ekipy przeciwnej, bo w sumie nie mam z tym wielkiego problemu. I sprawa rozstrzygnięta.

Jak dobrze zrozumiałem tytuł który nam przysługuje to Rycerz, tak ? Czyli ja bym był Chevalier.

Mariusz

No i pięknie - dokładnie wszystkie, jak się zdaje, moje postulaty upadły i sam nie wiem; może powinienem potraktować to jako subtelny massage, infantylnie zamknąć się w skorupce i zastanawiając się nad sobą poczekać aż reszta ekipy wszystko ustali:-)

Unas

A jak ze sprzętem, bo chyba mowy o tym nie było. Ja bym dał konia gratis każdemu, bo szlachta, no ale co ze zbroją?

Tomek

Najlepiej będzie ustalić ile mamy na początku kasy(jaka wtedy funkcjonowała waluta?) i jaki ekwipunek jest poza naszym zasięgiem. Mi ciężko zaproponować coś konkretnego, jako że nie znam realiów, ale tak ogólnie to powinno nam starczyć na konia, broń, zbroje i jakieś wyposażenie dodatkowe(albo lepszą zbroje, czy dodatkową broń).

Mariusz

Co do waluty to tu proponowałbym jednak uproszczenie. Ewka przekopując informacje z epoki natknęła się na przeliczniki... i to jak pamiętam była masakra z przeliczaniem. 32 jednej = 1 drugiej. innym razem 48 do 1... A doświadczenie sesyjne pokazuje, że przeliczniki nie-dziesiętne są mocno upierdliwe. Na pewno były grzywny i grosze, nie pamiętam jaka była jednostka mniejsza od grosza (na pewno grosze też się łamało - stąd powiedzenie "złamany grosz"). "Kopry" to mój wymysł.

Co do sprzętu to może ustalmy po prostu tymczasem "sprzęt średniej klasy" i niech każdy napisze co chciałby mieć. A ewentualnie jakieś specjalne życzenia będziemy konsultować.

Tomek

Zdecydowanie jestem za uproszczeniem waluty. Granie z jakimiś dziwnymi przelicznikami może być klimatyczne, ale na dłuższą metę męczące.

Trzeba jeszcze doprecyzować co z tymi darmowymi zaletami - o jakiej wartości zalety/techniki można wziąć przy tworzeniu postaci.

Powstał już gdzieś jakiś temat z wyceną zalet i wad?

Mariusz

Bartek obiecywał, że się za to weźmie, więc się tym tymczasem nie zajmuję Smile

Co do mocy zalet - to ja proponuję przyjąć zasadę, że to są dwie "plus-jedynki" do danego statu (no chyba, że będzie to jakaś mniej istotna wartość - jak bieganie, to może być wyjątkowo +2; będziem ustalać).

+1 w umiejętnościach wiedzowych czy sprawnościowych będziemy traktować jako "talent" w danej dziedzinie.

+1 jako specjalizacja - z jednej strony um. bojowe są liczone w koszcie jako x2, ale z drugiej strony bonus ten balansuje właśnie ograniczenie do konkretnego typu broni.

+1 w statach wynikowych: tylko do konkretnego aspektu (czyli nie całego OFu, tylko np bólu, odporności na choroby czy na warunki środowiska). Ewentualnie można wymienić obie darnowe zalety na +1 do całej Cechy Wynikowej.